
Czempiń zdobyty przez Endure Team!
http://endure-team.pl/wp-content/uploads/2017/05/18575756_1242052962570663_671488859_o-1024x683.jpg 1024 683 Endure Endure http://1.gravatar.com/avatar/7a678d70d59fe9b8af98208c9eab6f78?s=96&d=mm&r=gZawodnicy Endure Team znakomicie zaprezentowali się na zawodach ChampionMan Duathlon Czempiń. W sumie dokonania naszej trójki to 2 miejsca na podium, wygrana w kategorii wiekowej oraz rekord trasy. Jak to w sporcie bywa, nie obyło się bez emocji i walki.
Zawody duathlonowe (dyscyplina łączona: bieg+rower+bieg) w Czempiniu bardzo udanie zadebiutowały w 2016 roku. Rok później, 13 maja odbyła się kolejna edycja ChampionMana, już bardziej znana w Polsce, ze znacznie większą liczbą uczestników. Rywalizacja odbywała się na dwóch dystansach: krótkim (5km+20km+2.5km) oraz długim (10km+60km+10km). Endure Team w składzie: Maciej Kubiak, Marcin Sobczak oraz Tomasz Spaleniak startowali na tym dłuższym.
Pogoda zaskoczyła wszystkich. Po opadach śniegu i przymrozkach dwa dni przed imprezą nikt nie liczył na problemy z nadmiarem ciepła. Nieoczekiwanie temperatura wzrosła gwałtownie dzień wcześniej. Zawody odbywały się przy ponad 20 st. C i kiedy znikało zachmurzenie było gorąco. Na starcie dystansu długiego stanęło kilku faworytów. M.in. Mistrz Polski na dystansie Ironman Krzysztof Augustyniak, zwycięzca poprzedniej edycji ChampionMana Paweł Kamoda, Mateusz Petelski oraz Maciej Kubiak i Tomasz Spaleniak, którzy rok wcześniej w Czempiniu zajęli odpowiednio 2. i 3. miejsce.
Przebieg rywalizacji
Duathlon na dystansie długim (w Europie zwany „classic”) to poważny start. Jest na wysokiej intensywności, zwłaszcza że pierwsze 10 km biegnie się na „świeżych nogach”, więc szybkim tempem. A do tego dochodzi długa, indywidualna jazda na czas, a po niej kolejne 10 km biegu. Jest to co najmniej dwie i pół godziny wysiłku, w którym mięśnie nóg pracują nieustannie. Koszt takich zawodów można śmiało porównać z zawodami na dystansie halfironman. W pierwszym biegu dwójka zawodników z Endure Team nadawała tempo. Maciej i Tomasz od samego startu odbiegli od rywali osiągając sporą przewagę. Ostateczne pierwsze 10 km ulicami Czempinia najszybciej pokonał Maciek z czasem 33’20”, kolejny był Tomasz (33’56”), a następny zawodnik dopiero ok. 90 sekund później. Marcin Sobczak według planu pobiegł na czas 38’. W ten sposób do etapu kolarskiego dwójka z Endure Team’u wyjechała z wyraźną przewagą, ale to był dopiero początek rywalizacji.




Od startu zawodnicy Endure Team prowadzili wyścig. Po pierwszych 10 km biegu do pokonania było 60 km indywidualnej jazdy na czas rowerem. Fot.: Hernik Team.
Tomasz na drugiej pozycji na etapie kolarskim miał cały czas w zasięgu Maćka i stopniowo się do niego zbliżał. Na płaskiej pętli 30 km można było obserwować rywali po nawrotkach. Obaj nasi zawodnicy dobrze czuli się na rowerach. Sprzęt przygotowany przez serwis Kołomański Rowery spisywał się bez zarzutu. Niestety, Maciek jeszcze przed półmetkiem dystansu zaczął mieć problemy żołądkowe. Nie mógł przyjmować żeli energetycznych, stracił rytm. W efekcie Tomek wyszedł na prowadzenie. W przeciwieństwie do Maćka, Tomek utrzymywał solidną jazdę. Tempo było bardzo dobre. Przewaga nad resztą stawki rosła, jedynie tylko były kolarz Sylwester Swat jechał nieznacznie szybciej. Na drugi bieg Tomasz wybiegł z przewagą ok.3’30” nad Maćkiem Kubiakiem i Mateuszem Petelskim. Przewaga była spora. Tomek mógł biec bez „presji ucieczki”. Mimo to trzymał mocne, równe tempo, które okazało się najszybsze tego trzeciego etapu zawodów. Cały dystans zawodów 10km+60km+10km pokonał w 2h40’12”, co jest nowym rekordem trasy ChampionMana.




Tomasz Spaleniak z dużą przewagą zwyciężył całe zawody, Maciej Kubiak musiał do samego końca walczyć o utrzymanie 2. miejsca. Fot.: czempin.pl oraz Hernik Team.
Natomiast wyrównana walka trwała do samej mety o drugie miejsce. Maciek bronił drugiego miejsca wykraczając poza granice możliwości organizmu. Przez problemy żołądkowe brakowało mu „paliwa”, momentami dogrzewało słońce. A trzeba również zaznaczyć, że to był dla niego trzeci start z rzędu tydzień po tygodniu. To miało duży wpływ na możliwości tego dnia. Wykorzystał to Mateusz Petelski, który na ostatnim kilometrze wyprzedził naszego zawodnika. W ten sposób Endure Team zajęło pierwsze i trzecie miejsce. Trzeba przyznać, że ogromnym sukcesem po wielkiej walce z własnym organizmem jest to, że Maciek ukończył zawody.
Celem Marcina Sobczaka była walka o zwycięstwo w kategorii wiekowej. Na trasie dobrze plan realizował. Praktycznie wszystko szło po myśli z wyjątkiem drobnego upadku w strefie zmian. Skończyło się tylko na zadrapaniach. Nie przeszkodziło to w osiągnięciu bardzo dobrego tempa na drugim biegu (7. czas 2. biegu). Dało to ósme miejsce ogólnie i upragnione zwycięstwo w kategorii M45.
Prawdziwe święto sportu
To był wielki dzień dla Endure Team. Nie tylko pod względem sportowym, ale również ze względu na atmosferę. Izabela i Piotr Lisieccy, organizatorzy zawodów, to prawdziwi pasjonaci multisportu. Wkładają ogromne zaangażowanie by uczynić swoją imprezę wyjątkową. A przy tym czerpią z tego czystą radość i przekazują pozytywną energię zawodnikom. Ogromną przyjemnością dla zawodników Endure Team było przywitanie na mecie przez Izabelę i Piotra.



fot.: czempin.pl