Stres startowy – jak sobie radzić

1024 683 Endure

Stres jest nieodłącznym elementem życia człowieka. To reakcja na spodziewane w niedalekiej przyszłości wyzwania, czyli np. udział w zawodach sportowych. Stres mocno oddziałuje na naszą fizjologie. Bez świadomości jak sobie z nim radzić może być dużym utrudnieniem. W tym wpisie będzie o pokonywaniu przyczynach stresu, więc bez sposobów na same objawy (jak np. techniki oddechowe, gra w golfa czy oglądanie seriali). Co więcej, podane podejście jest uniwersalne i będzie się sprawdzać w różnych sytuacjach życiowych, nie tylko w sporcie.

STRES JEST POŻĄDANY

Przyjmując pojęcie stresu jako stan, który powoduje ogólną mobilizacje organizmu, pobudzenie, wzmożoną czujność, wydzielanie adrenaliny i kortyzolu, jest normalnym, wręcz pożądanym stanem dla człowieka w pewnych okolicznościach. Dzięki temu jesteśmy w stanie działać sprawniej i osiągać więcej. Jednak tutaj pasuje powiedzenie, że dawka substancji określa czy coś jest ona trucizną. Stres mobilizuje, ale też zabiera sporo zasobów energetycznych. Dlatego zbyt intensywny lub długotrwały może działać negatywnie, ograniczając nasz potencjał.

WSZYSTKO ROZGRYWA SIĘ W GŁOWIE

Fizjologia jest w ścisłym związku w naszą psychiką. Stan naszego umysłu wpływa na nasze ciało i na odwrót. Przyczyną stresu są nasze myśli, a w ciele pojawiają się skutki. I to nie wynika z okoliczności (np. udział w ważnych zawodach), ale z naszych mentalnych reakcji na te okoliczności. Wobec tego możemy w dużej mierze kontrolować stan stresu. Kluczem jest świadomie panowanie nad własnym umysłem.

MAGIA ODPUSZCZANIA

Najważniejsze w pracy mentalnej to odrzucenie tego co niepotrzebne, szkodliwe czy negatywne. Wątpliwości, obawy, strach, presja wysokich oczekiwań będą ciężarami. Takie myśli zabierają energie i wprowadzają nas w bardzo nieprzyjemny nastrój. To zdecydowanie będzie przeszkodą w osiągnięciu najlepszej dyspozycji na zawodach. Aby z tym sobie poradzić…

  • Porzuć oczekiwania – nie myśl życzeniowo o przebiegu zdarzeń, wyniku końcowym, warunkach, tempie, które osiągniesz. To są kwestie w dużej mierze niezależne od nas. Będzie to tylko wzmagać negatywną presje. Oczekiwania to mentalny ciężar. W zamian nastaw się, że zrobisz co będzie w Twojej mocy przy danych okolicznościach.
  • Nie myśl o przyszłości – prowadzi to do ciągłego zamartwiania się, z którego nic nie wyniknie. Przygotuj się na różne okoliczności, zaakceptuj, że czeka Cię duże wyzwanie i wysiłek, ale nie przeżywaj tego wielokrotnie we własnej głowie. Myślenie o tym co musisz zrobić jest bardziej obciążające dla naszej psychiki, niż samo zrobienie tego. Dlatego właśnie stres startowy znika w momencie rozpoczęcia zawodów, kiedy przechodzimy do działania.
  • Nie kreuj scenariuszy – nie przesądzaj niczego z góry. Nie pomniejszaj swoich szans na udany wyścig poprzez własne interpretacje np. poczucie gorszej dyspozycji, niesprzyjające warunki pogodowe, trudną trasę kolarską czy mocną obsadę zawodów. Niczego z góry nie przesądzaj, sprawdź jak będzie w rzeczywistości.
  • Nie przejmuj się rywalami – jeśli rywalizacja z innymi Ciebie mobilizuje, to bardzo dobrze. Ale jeśli wywołuje strach i wycofanie to bardzo źle. Wówczas staraj się skupiać na sobie. Zrób najlepiej co potrafisz na trasie, a za metą będzie czas na porównywanie wyników z rywalami. Pamiętaj, że zawsze znajdzie się ktoś lepszy i zawsze znajdzie się ktoś gorszy sportowo. Porównywanie się do własnego potencjału jest zdecydowanie najzdrowsze.
  • Pozwól sobie na niepowodzenia –  bo to nie są porażki. Często pozornie negatywne wydarzenia mogą wywołać dużo dobrego w dalszej perspektywie. Kryzys możesz wykorzystać jako podwalinę przyszłych sukcesów albo do załamania się. Wszystko zależy od podejścia.
  • Pamiętaj, że to tylko sport – nie walczysz o niczyje życie, a Twój wynik raczej nie zmieni losów świata. I zapewne to nie pierwsze i nie ostatnie zawody.

KIERUNEK KONCENTRACJI

Można by pomyśleć, że porzucając oczekiwania i pozwalając sobie na niepowodzenia pomniejszamy swoją mobilizacje do działania. Ale to jest powierzchowna ocena. Bo w praktyce jest to sposób na zmniejszenie w sobie negatywnej, wewnętrznej presji. To jest droga do osiągnięcia pożądanego przez wszystkich ‚flow’. Czyli stan optymalny, kiedy pochłonięci jesteśmy bieżącym działaniem. Bez martwienia się co będzie za pół godziny czy rywal nas dogoni albo czy spadnie deszcz i będzie ślisko. Jest to właśnie obecność tu i teraz. W trakcie triathlonu podczas pływania myśl o pływaniu, na rowerze myśl o jeździe na rowerze, podczas biegania o bieganiu. Pilnuj odpowiedniego poziomu wysiłku, taktyki startowej, odżywiania i nawadniania. Realizuj swój plan z uwagą na chwili obecnej. Natomiast przed startem nie wyolbrzymiaj wyzwania, które Ciebie czeka. Pomyśl, że masz do wykonania aktywności, które znasz i potrafisz. Zadanie to popłynąć, pojechać i pobiec wg założonego planu. Tyle. Bez stawiania sobie presji wyniku, miejsca na mecie, bo to jest w dużej mierze od nas niezależne. Skup się na swojej części do wykonania. Zrobisz to, co będzie możliwe tego dnia. Jak mówił nasz wybitny skoczek narciarski Kamil Stoch w jednym z wywiadów, że na konkursach nie walczy o tytuły mistrzowskie. On ma tylko do wykonania dwa skoki. I tylko na tym się maksymalnie koncentruje.

„Bądź jak woda”

Świadome panowanie nad umysłem jest kluczowe nie tylko w sporcie, ale w codziennym życiu. To umiejętność, którą każdy może posiąść, a nawet powinien dla własnego pożytku. Ale oczywiście wymaga to ćwiczeń i praktyki. Na początek warto zweryfikować czy własny umysł jest naszym sojusznikiem czy przeciwnikiem.

– Tomek Spaleniak