Jak ocenić wynik z zawodów
http://endure-team.pl/wp-content/uploads/2017/07/DSC03831-1024x576.jpg 1024 576 Endure Endure http://1.gravatar.com/avatar/7a678d70d59fe9b8af98208c9eab6f78?s=96&d=mm&r=gSezon trwa w najlepsze. Praktycznie co weekend odbywają się imprezy triathlonowe, biegowe. Zapewne większość zawodników już poznała swój tegoroczny poziom. Bo to nie trening jest ostateczną weryfikacją jego efektów, ale zawody. Jednak ocena wyniku ze startu nie jest tak pozornie prosta. Wyniki w triathlonie czy biegach ulicznych nie są bezwzględne.
Wynik jest względny
Inaczej ma się sprawa na zawodach lekkoatletycznych, gdzie notuje się parametry wiatru, atestuje trasy. Tam dba się o największą precyzję, by każdy wynik, rekord mógł być porównywany bezpośrednio na przestrzeni lat. Na triathlonach, biegach masowych nie sposób o to zadbać. Odbywają się na różnych trasach, w zmiennej pogodzie. Wiele jest zmiennych czynników, które wpływają na wyniki. Czasami gorszy wynik czasowy wcale nie oznacza gorszej formy. Poniżej kilka kwestii, które wpływają na wyniki.
- Dokładność wymierzenia dystansu. Nie dotyczy to biegów z atestem, gdzie możemy być pewni dokładność dystansu. Wyniki z takich zawodów można uważać za rekordy życiowe. Jednak w triathlonie nie ma atestowania tras. To organizatorów wyznacza trasy. W praktyce dystanse okazuje się, że różnią się od tych założonych. Aby określić swoje rzeczywiste tempo, trzeba wiedzieć jaki pokonało się dystans. Pomocny będzie pomiar GPS. Ewentualnie można oceniać czy trasy były dobrze wymierzone po wynikach czołówki, która prezentuje zazwyczaj równy poziom.
- Warunki podczas zawodów:
- pogoda – idealne warunki pogodowe trafiają się bardzo rzadko. Natomiast temperatura, wilgotność, nasłonecznienie, ciśnienie atmosferyczne może bardzo negatywnie wpłynąć na wynik,
- wiatr – siła, kierunek ma bardzo duże znaczenie zwłaszcza przy jeździe na rowerze,
- fale na zbiorniku wodnym – łatwiej będzie osiągnąć swoje wysokie tempo płynąc w kanale, gdzie woda jest praktycznie niezwruszona, niż na otwartym morzu.
- Sprzęt – dotyczy to głównie jazdy na rowerze w triathlonie. Nie można porównywać swoich wyników startując na rowerze szosowym wobec rywali na wiele lepszym sprzęcie. Zawodnicy z czołówki polskiej (PRO i AG) są już w pełni wyposażeni – rowery czasowe, koła karbonowe, dyski, kaski aerodynamiczne itd. Sam rower nie pojedzie, ale zysk z lepszego sprzętu jest bezdyskusyjny.
- Uczciwość rywalizacji – niestety to też trzeba wziąć pod uwagę. Łamanie zasad non drafting jest problemem triathlonu na całym świecie. Czasami może nie wynikać ze złej woli, tylko z braku przestrzeni na trasie. Jadąc w tunelu aerodynamicznym za poprzedzającym zawodnikiem to zachowanie dużego zapasu siły na bieg oraz zysk na prędkości.
- Trasy:
- profil wysokościowy – trasy o wysokich poziomach wzniesień zazwyczaj są trudniejsze; na imprezach z serii Ironman rzadko zdarza się trasa płaska w przeciwieństwie do polskich imprez,
- stan nawierzchni – jakość asfaltu podczas jazdy na rowerze ma ogromne znaczenie,
- liczba zakrętów, nawrotek.
Ocena wyniku
Jak zostało wymienione, wiele jest czynników, które wpływają na wynik. Nie ma więc sensu porównywać rezultatów z dwóch imprez, które odbyły się w różnych miejscach. Wobec tego jak ocenić swój wynik? Najlepiej mając odpowiednie odniesienie, czyli odnosząc się do rywali z tego samego startu. Oni również zmagali się z warunkami na danej trasie, danego dnia. To jest bezpośrednie porównanie. Dobrym sposobem jest ocena straty czasowej do zwycięzcy, najszybszych zawodników w poszczególnych konkurencjach. Jeśli zmniejszamy stratę do tych samych rywali na kolejnych startach, to będzie to oznaczać nasz postęp. Mogą być tak niesprzyjające warunki pogodowe albo trudna trasa, że czas na mecie będzie wolniejszego od własnego rekordu, ale może oznaczać postęp. Tak samo można zająć odległe miejsce na mecie znacząco poprawiając swój rekord albo wygrać całe zawody nie poprawiając swojego poziomu. Dlatego lokata też nie jest zawsze dobrym wyznacznikiem do oceny startu. Pamiętajmy o poziomie rywalizacji na danej imprezie.
Należy też być świadomym w jakiej formie samemu podchodzi się do zawodów. Wiele jest startów o niższym priorytecie, które są bardziej elementem programu treningowego. Wtedy nie ma się co przejmować, że tempo, samopoczucie nie jest takie jakie by mogło być. Najważniejsze to uzyskać swój szczyt formy na start docelowy.
Jest jeszcze jedna kwestia, którą jedynie sami możemy ocenić – włożony wysiłek. Tylko we własnym sumieniu możemy sobie odpowiedzieć na ile wykorzystaliśmy swoje siły tego dnia. Czasami nie liczą się cyfry, ale walka z własnymi słabościami. Pokonując je wtedy, kiedy pojawiają się przeciwności losu (np. nieoczekiwana zmiana pogody, problemy żołądkowe czy ze sprzętem, techniczne), odnosimy najcenniejsze zwycięstwa. Nawet pomimo wyniku poniżej możliwości.
Tomasz Spaleniak