
Asics DynaFlyte
http://endure-team.pl/wp-content/uploads/2016/11/20160818_142634-1024x576.jpg 1024 576 Endure Endure http://1.gravatar.com/avatar/7a678d70d59fe9b8af98208c9eab6f78?s=96&d=mm&r=gOtrzymując z początkiem lipca buty DynaFlyte, nowość ze stajni Asics, zastanawiałem się co jeszcze można wymyślić aby ,,lepiej się biegało”. Ponieważ jest to nowość, krótki opis tego modelu jaki podaje Asics:
Praca inżynierów Instytutu Nauki Sportu w Kobe, zaowocowała stworzeniem podeszwy środkowej, łączącej w sobie lekkość oraz amortyzację. Dzięki zastosowaniu włókien organicznych, podeszwa FlyteFoam™ zapewnia dużo lepszą amortyzację od standardowej pianki EVA, a jednocześnie jest od niej sporo lżejsza. Nowa pianka, wykorzystywana na całej długości podeszwy, jest również odporna na odkształcanie, co sprawia, że nowy model jest świetnym partnerem nawet dłuższych wybiegań.
Problem z testowaniem produktów które się dostaje jest taki, że pada podejrzenie
o stronniczość w ocenie. Dlatego ja zacznę od minusów:
- Pierwszy to zbyt krótkie sznurówki (jeśli wiążemy na dwa supełki). Na zdjęciach prezentuję ten model z gumkami dla potrzeb mojego biegania w zawodach triathlonowych.
- Drugim dużym minusem, właśnie w przypadku startów w triathlonie, jest to, że ze względu na specyfikę takich zawodów (czyli bieganie w mokrych butach) cholewka trzyma wodę i zdecydowanie gorzej odprowadza jej nadmiar w porównaniu do tradycyjnej siateczki. Ja miałem tą „przyjemność”, że dodatkowo jeszcze padał deszcz.
- I ostatnia wada to …. cena. 500+ nie wszystkim dobrze się kojarzy.
A plusy? Szczerze: tak uniwersalnego i wszechstronnego modelu dawno nie używałem. Kiedy zacząłem biegać w Dynaflyte byłem świeżo po kontuzji (uszkodzenie stawu skokowego) potrzebowałem więc buta stabilnego a z drugiej strony nie za miękkiego. I tu „objawia” się moim zdaniem największa zaleta tego modelu, a mianowicie lekkie usztywnienie (twardszy element) po wewnętrznej stronie podeszwy. Ten element powoduje, że but nie „ucieka” do wewnątrz w czasie przetaczania stopy, co daje pomimo dość przyzwoitej miękkości, niezbędną stabilność buta. Butem, gdzie takie właśnie usztywnienie by się przydało, są NB Vazee Rush (moja wcześniejsza recenzja) czy Zante.
Biegając w różnych warunkach , na różnym terenie, jak również zaliczając start w triathlonie na dystansie Ironman na zawodach w Bydgoszczy-Borównie (42,195m biegu) mogę uczciwie przyznać, że jest to model wypełniający lukę pomiędzy butami treningowymi a startowymi. Jest to rasowy przedstawiciel grupy treningowo-startowej. Zdecydowanie model ten dedykowany jest pod stopę neutralną, ale również mając lekką nadpronację, nie bał bym się po niego sięgnąć.
Jeśli ważymy do 80kg mamy wszechstronny model na trening jak również na starty na długie dystanse, nawet jeśli biegniemy 4:00/km. Dynamika, jaką charakteryzują się te buty, spokojnie wystarczy. Dla cięższych jak i wolniejszych biegaczy DynaFlyte będzie uniwersalną startówką, która nawet w maratonie nie zrobi krzywdy.
Asics większości biegaczy kojarzy się z dość tradycyjną konstrukcją butów biegowych. Sztywne śródstopie i zapiętek jest, jeśli można tak określić, znakiem rozpoznawczym (choć nie jedynym) tej marki.
W przypadku DynaFlyte oraz z poprzednim Fuzex’em mamy do czynienia z nowatorskim podejściem przez projektantów Asics do butów biegowych. Moim zdaniem rozwinie to ofertę i może się przełożyć na nowe pokolenie zadowolonych biegaczy. Ja dzięki Asics DynaFlyte będę bacznie obserwował tą drogę.